Polska Paryżanka, tak bez wątpienia można nazwać Konstancję Dominik, którą zapewne większość z Was zna z Instagramu, gdzie prowadzi profil _constance_d. Kto obserwuje jej konto, ten wie, że każde zdjęcie wygląda jak kadr ze starego filmu. Fotografie oraz styl Konstancji przywodzą na myśl Włochy, Francję, czy USA, z czasów kiedy wyrocznią stylu była Audrey Hepburn. Wybory modowe oraz niesamowity klimat, jaki stworzyła na swoim Instagramie, spowodowały, że chętnie zadałam twórczyni kilka pytań związanych z jej inspiracjami oraz stylem bycia. Czego się dowiedziałam? O tym poniżej!
1/ Na Twoim profilu widać inspirację paryskim klimatem, skąd wzięła się Twoja fascynacja takim stylem?
Konstancja Dominik: Sadzę, że było to całkowicie przypadkowe, a zarazem naturalne. Wychowywałam się oglądając wiele filmów z okresu lat 50-60, gdzie kobiecy styl był moim skromnym zdaniem w swoim najlepszym etapie, więc jako mała dziewczynka zapatrzona w Audrey Hepburn czy Sofię Loren bardzo dużo czerpałam z ich stylu i pragnęłam być jak one. W późniejszym okresie kiedy zaczynałam odkrywać social media takie jak Pinteresta czy Instagram poznałam ikony aktualnej francuskiej mody jak Jeanne Damas. Jednak ponieważ z natury jestem niesamowicie zmienna i niezdecydowana objawia się to również w moim podejściu do stylu/mody. Przechodziłam już przez wiele okresów kiedy jednego dnia zakładałam długą rozkloszowana sukienkę, a następnego jeansy i ramoneskę. Nigdy nie bałam się bawić stylami, zawsze fascynowało mnie połączenie francuskiej elegancji ze skandynawską prostotą. Wydaje mi się, że postać Alexy Chung miała duży wpływ na moje podejście i kreowanie własnego stylu. Aktualnie dużo inspiracji czerpie ze wszystkiego co mnie otacza jakkolwiek banalnie to brzmi. Podróże bardzo zmieniły moje podejście do stylu sądzę, że na równi z pracą na Instagramie.
2/ Jakie są bazowe elementy Twojej garderoby?
Konstancja Dominik: Ciągle zmienne, jednak już od kilku lat nie rozstaję się z lekko oversizową marynarka upolowaną w secondhandzie. Jest idealnym uzupełnieniem każdego stroju, potrafi nadać charakteru. Dzięki temu, że wybieram krój oversize przełamuje formalny wygląd marynarki. Biała koszula to też strzał w dziesiątkę. Czarne cygaretki i buty loafersy albo jakieś lekkie czółenka. Ostatnio moją obsesja stały się lakierki marki Carel Paris.
3/ Maksymalizm czy minimalizm w stylizacjach?
Konstancja Dominik: W zależności od nastroju – oba. Nie lubię się ograniczać, czy do końca określać. W stylu chodzi o wyrażanie samego Siebie, nie mam problemu z wybieraniem maksymalizmu jednego dnia, a minimalizmu następnego.
4/ Co zawsze nosisz w torebce?
Konstancja Dominik: Słuchawki nigdy nie opuszczają mojej torebki. Nie potrafię wyjść z domu bez słuchania muzyki. Oprócz typowych rzeczy takich jak portfel i inne tego typu, to zawsze mam conajmniej jedna sztukę pomadki MAC w odcieniu „Velvet Teddy”- moja ulubiona od lat. Często tez mam pełno różnych dupereli, jeśli nie zapomnę to długopis i notatnik ponieważ, mam tendencje do zapisywania większości swoich myśli.
5/ Jakie są Twoje ulubione kolory?
Konstancja Dominik: Tu niestety nie mam jakiejś wyrafinowanej odpowiedzi- czarny. Od zawsze, na zawsze. Ogólnie jestem zwolenniczką neutralnej palety barw, co widać po moim Instagramie. Często pojawia się drugi ulubiony kolor, dla urozmaicenia – aktualnie jest to chyba pistacjowy.
6/ Co lubisz robić w czasie wolnym?
Konstancja Dominik: Jestem bardzo społeczną bestią, wiec najczęściej widuje się ze znajomymi. Mój wewnętrzny kawosz praktycznie codziennie prowadzi mnie do kawiarni chociaż na godzinę-zazwyczaj w takich momentach mam ze Sobą notatnik i „dziennikuję”. Lubię tez w czasie wolnym trochę malować czy poczytać, nic szczególnego.
7/ Jakie są Twoje ulubione miejsca w Polsce lub na świecie?
Konstancja Dominik: Ciężkie pytanie, w Polsce ostatnio oczarował mnie Poznań do którego niedawno się przeprowadziłam. Trójmiasto też ma szczególne miejsce w moim sercu, nie ma dla mnie nic przyjemniejszego niż nadmorskie powietrze, chłodny wieczór spędzony na pisaku wsłuchując się w morskie fale. Łódź jako moje miasto rodzinne również skrywa kilka moich ulubionych miejsc do których zawsze przy odwiedzinach zaglądam jak „WINNI” przytulna, klimatyczna winiarnia skryta w bramie na Piotrkowskiej.
Jeśli chodzi o całą resztę świata to chyba nie zliczę, Portugalia która ciagle panuje dokładniej zwiedzić, Amsterdam kupił mnie swoim klimatem, otwartością i architekturą. Paryż pomimo słodko-gorzkich wspomnień tez zawsze będzie należał do mich ulubieńców, co raczej nikogo nie zaskoczy, ale czy można przeżyć coś równie magicznego jak wieczorna przechadzka wzdłuż Sekwany, z widokiem migających cieplnych świateł paryski przy akompaniamencie grajków ulicznych. Rzym chyba będzie ostatnią pozycją na mojej liście. La Dolce Vita, powolne dni spędzone na spacerach i zatrzymywaniu się przy każdej małej lodziarni na co najmniej jedna porcje pistacjowych gelato…