Sceną ostatniego pokazu Chanel, były strzeliste wnętrza Grand Palais. To właśnie tam stanął wielki napis z nazwą marki, który do złudzenia przypomina kultowy znak Hollywood w górach Santa Monica.
Czy jest to sugestia, że projektując kolekcję Virginie Viard myślała o filmach?
„Mniej filmów niż aktorek”
Wyjaśniła, że życie współczesnych aktorek pełne jest wymagań związanych z wysokobudżetowymi produkcjami. Czerwony dywan, inscenizowany wygląd po pracy, ciągłe wyścigi z paparazzi nawet w drodze po kawę.
Na ekranie: Chanel
Dom mody Chanel ma długoletnie relacje z aktorkami, co udowodniła otwarta niedawno wystawa „Gabrielle Chanel: Fashion Manifesto”, w paryskim muzeum mody Palais Galliera. Ekspozycja niezwykle umiejętnie łączy ubrania noszone przez Chanel w życiu prywatnym, jak i te, które miały na sobie ikony kina w filmach. Wśród eksponatów znalazły się m.in. stroje Grace Kelly, Delphine Seyrig i Jeanne Moreau – a także głos Marilyn Monroe, która zapytana o co nosiła w łóżku, udzieliła słynnej odpowiedzi „Chanel No. 5”.
Coco Chanel rozpoczęła swoją karierę śpiewając w sali koncertowej, później „stworzyła” kilka aktorek na własne podobieństwo. Przykładami takich metamorfoz wzorowanych na niej samej, są na przykład Marie-Hélène Arnaud i Jackie Rogers. Mówi się nawet, że sama Chanel znalazła nowy pseudonim sceniczny dla aktorki Nouvelle Vague – Anna Karina (z domu Hanne Karin Bayer). Viard, która ma wszystkie te odniesienia na wyciągnięcie ręki, sięgnęła również po femme fatale Jeanne Moreau w „Windą do szubienicy” Louisa Malle’a z 1958 roku. Spojrzała też na ekranowe momenty Chanel w swojej kolekcji.
Pokaz Chanel, który odbył się w ramach paryskiego Tygodnia Mody, był piękną klamrą spinającą świat filmu oraz mody w interpretacji Virginie Viard. Projektantka umiejętnie wykorzystała dziedzictwo i historię Chanel, tworząc ubrania, które będą olśniewać na czerwonym dywanie, ale nadadzą również francuskiego szyku w codziennych stylizacjach. Klasyczne kroje żakietów, łańcuchowe dodatki, lekkość i klasa, czyli esencja stylu lansowanego przez samą Coco.
Poniżej znajdziecie kilka moich ulubionych looków z ostatniego pokazu Chanel.