Site icon issue27.pl

Inspiracje z Instagrama – Paryż okiem Zosi Sikory

 

Profil Zosi Sikory zaczęłam obserwować parę miesięcy temu. Początkowo urzekły mnie piękne ujęcia jej codzienności, zdjęcia paryskich ulic, a przy okazji jednej z serii Q&A osobowość oraz jej inspirująca historia. Zaimponowała mi swoją determinacją i chęcią spełniania marzeń. Jeszcze tego być może nie wiece, ale Zosia pracuje w jednej z najbardziej luksusowych marek na świecie – Hermès, a to zapewne dopiero początek jej sukcesów! Osiągnęła to, dzięki swojej ciężkiej pracy, zaangażowaniu i chęci zdobywania nowych doświadczeń, dlatego uznałam, że warto, abyście poznali Ją bliżej. W naszym wirtualnym wywiadzie opowiedziała o tym w jaki sposób widzi Paryż – zaczynając od podejścia do życia, przez kulturę, a kończąc na modzie i stylu.

1.Obserwując Twoje życie na Instagramie można odnieść wrażenie, że spełniasz marzenia wielu osób. Pracujesz w prestiżowej marce modowej Hermès, masz piękne mieszkanie w Paryżu i w każdej wolnej chwili możesz korzystać z uroków mieszkania tam. Czy Twoim zdaniem życie we Francji jest prostsze? 

Zosia Sikora: Z pewnością prostsze nie jest, ale ja nie jestem też fanką prostych rozwiązań. Zawsze szukałam rożnego rodzajów wyzwań. Wyjazd do Francji wymagał ode mnie wiele pracy i zaparcia w nauce języka jak i dużo odwagi. Z czasem życie tutaj oczywiście stało się prostsze gdy poznałam lepiej język i kulturę Francji. Mimo, że czuje się tu jak u siebie, w Polsce na pewno żyłoby mi się o wiele łatwiej. 

2.Jak to się stało, że udało Ci się zdobyć taką fajną pracę? Czy możesz pokrótce opowiedzieć o swojej drodze zawodowej? 

Z.S.: Od zawsze bardzo ciągnęło mnie do mody, świata „luksusu” i kreacji. Spędziłam 6 lat w szkole baletowej i miało to na mnie wielki wypływ. Tam też poznałam pierwsze podstawy języka francuskiego i od dziecka marzyłam o zamieszkaniu we Francji. 

Gdy tylko miałam możliwość rozpoczęcia stałej pracy, a było to podczas „gap year” w Paryżu, wybrałam pracę w modzie. Wciąż ucząc się języka i bez dużego doświadczenia pierwsze kroki stawiałam w butiku polskiej marki. Myśle, że etap pracy w retail’u jest bardzo ważny i wiele można się podczas niego nauczyć. Następnie zostałam zaangażowana do organizacji spotkań z kupcami w showroomie marki Coach. Od moich pierwszych kroków w modzie już trochę minęło i sama wciąż nie mogę uwierzyć, że pracuje dla tak kultowego domu mody jak Hermès. Prócz doświadczenia w dostaniu tej pracy bardzo pomogło mi również wykształcenie – jestem obecnie na ostatnim roku magisterki z zarządzania w Paryżu. 

3.Czy zawsze chciałaś mieszkać w Paryżu? Gdzie indziej mogłabyś zamieszkać? 

Z.S.: Tak jak już wspomniałam, od dziecka byłam zakochana we Francji. Sama nie wiem dlaczego. Marzyłam o mieszkaniu w Paryż, który odwiedziłam po raz pierwszy dopiero mając 20 lat. Na razie nie wyobrażam sobie mieszkać gdzie indziej, jednak z pewnością chciałabym pomieszkać kiedyś w Azji bądź w Stanach Zjednoczonych. A na starość koniecznie na południu Francji! 

4.Francuzi lub też Paryżanie nieco różnią się od Polaków podejściem do życia, co w nich lubisz najbardziej? Czy coś Cię zaskoczyło? 

Z.S.: Oj bardzo się różnią! Wydaję mi się, że są bardziej wolni w tym co robią i jak się wypowiadają. W Paryżanach uwielbiam ich niewymuszoną klasę i szyk. Francuzi potrafią korzystać z życia, są bardziej ekspresywni i autentyczni.  Chyba nic mnie nie zaskoczyło w ich zachowaniu. Może to, że nie są tak niemili i aroganccy jak się o nich mówi!  

5.Co powiesz o osławionym francuskim stylu, czy tamtejsze kobiety rzeczywiście ubierają się w taki sposób? 

Z.S.: Wypowiem się o stylu paryskim, bo tutaj mieszkam najdłużej. Ulice Paryża są dla mnie wielką inspiracją, często nie mogę oderwać oczu od przechodzących obok ludzi. Czasami staram się z ukrycia robić im zdjęcia i otagować konto : @parisiensinparis. Lubię w ich stylu to, że rzadko widać na ich ubraniach logo, a za to stawiają na jakość i wygodę. Paryżanki znają też swoje atuty i potrafią je podkreślać. Ich styl jest również prosty i ponadczasowy, jednak często podkreślony dobrymi dodatkami.

6.Na co trzeba być przygotowanym jeśli chce się zamieszkać w Paryżu? Moje dwie przyjaciółki mieszkały tam i z tego, co pamietam nie jest to wcale takie proste…

Z.S.: Na pewno trzeba być uzbrojonym w cierpliwość. Poszukiwania mieszkania, pracy i sprawy administracyjne szczególnie jeśli nie zna się dobrze języka mogą być przytłaczające. Trzeba też przywyknąć do paryskich cen i do częstego jeżdżenia metrem lub chodzenia piechotą. Kolejnym aspektem jest też duża ilość turystów i samych mieszkańców. Nie jest to teraz tak widoczne w czasach pandemii, jednak tłumy na ulicach są tu codziennością…

7.Co Cię inspiruje? 

Z.S.: Dosłownie wszystko. Od ludzi na ulicach, podróży i magazynów mody po second handy i zdjęcia na instagramie. Mam się za osobę, która jest dobrym obserwatorem, często dostrzegam detale, które umykają innym.  Inspirują mnie również rozmowy z interesującymi ludźmi, jest to dla mnie także źródło motywacji.

8.Ulubione francuskie danie? 

Z.S.: Croissanty!!! Nie mogę bez nich żyć! A tak poza ich cudownym pâtisserie to bardzo polubiłam przegrzebki. Nie jestem pewna czy to ich tradycyjne danie, ale tu je odkryłam. 

9.Jak byś opisała swój styl? 

Z.S.Mój styl jest dość klasyczny i komfortowy. Nie wyobrażam sobie chodzenia na obcasach czy w obcisłych ubraniach. Bardzo cenie sobie wygodę. Z czasem zaczęłam ubierać się bardziej elegancko i i inspiruje się oczywiście paryskim stylem. Lubię również vintage i często wyszukuje coś w second handach. Większość moich markowych torebek jest właśnie z drugiej ręki. 

10.Kto jest dla Ciebie ikoną stylu?

Z.S.: Bardzo się bałam, że padnie to pytanie! Mój styl i gust często się zmienia i ewoluuje i nigdy nie miałam żadnego modowego „guru”. Niepowtarzalnymi ikonami są z pewnością Jane Birkin, Grace Kelly, Lady D czy Coco Chanel, jednak idąc z duchem czasu trzeba dać miejsce także nowym ikonom, które teraz królują na przykład na instagramie. Ja jednak nigdy nie miałam potrzeby za takimi osobami podążać i ciężko byłoby mi wybrać jedną osobę, która najbardziej mnie inspiruje.

Exit mobile version