Aldona Banasiuk-Suchorzewska jest architektką wnętrz z wieloletnim doświadczeniem, obecnie prowadzi autorską pracownię projektowania przestrzeni. Ukończyła warszawską Akademię Sztuk Pięknych oraz Polsko Japońską Akademię Technik Komputerowych. Swój warsztat szkoliła w najlepszych polskich pracowaniach. Brała także udział w licznych szkoleniach oraz imprezach w kraju i za granicą, w tym w Mediolanie, Paryżu oraz Londynie. Aż dwukrotnie udało jej się dotrzeć do finału konkursu Elle Decoration „Młodzi na start”. Architektka specjalizuje się w projektowaniu apartamentów oraz willi, w tym kilku na Lazurowym Wybrzeżu. Cechuje ją nowatorskie podejście oraz niezwykła umiejętność łączenia form i barw. Na codzień mieszka i pracuje we Wrocławiu. Jednym z flagowych projektów Aldony jest jest własne mieszkanie – przedstawiamy kilka pięknych kadrów z designerskich wnętrz jej wrocławskiego apartamentu.
W samym sercu Wrocławia
Apartament położony jest w samym sercu Wrocławia, zlokalizowany na najwyższej kondygnacji budynku znajdującego się na wyspie w otoczeniu wody. To mieszkanie, w którym architektka mieszka wraz z rodziną.
W każdym realizowanym przeze mnie projekcie, punktem wyjściowym jest dla mnie projekt funkcjonalny i tak było w tym przypadku. Jest to etap projektowy, który zajmuje mi najwięcej czasu, a którego w efekcie finalnym, jakim jest sesja – nie widać. Tego, że apartament ma ponad 90 m2, również nie widać na zdjęciach – założeniem było dla mnie stworzenie jak największej ilości miejsca do przechowywania, chciałam jak najwięcej rzeczy ukryć. Zabudowy są niemalże niewidoczne, stanowią całą ścianę w holu wejściowym – to kilka metrów bieżących ukrywające różne funkcje, łącznie z pralnią, czy funkcjonalną szafką spełniającą funkcję barku. Dobry projekt w moim odczuciu, to taki, który przewiduje potrzeby, zanim jeszcze się pojawią – najtrudniej projektuje się dla siebie i na pewno zgodzi się ze mną każdy projektant.
-mówi Aldona Banasiuk-Suchorzewska.
Podstawą nadanej wnętrzu estetyki stała się miłość do naturalnych materiałów, a przede wszystkim betonu. Zarówno Aldona, jak i jej mąż uwielbiają ten materiał, więc naturalne stał się materiałem, który króluje w ich rodzinnej przestrzeni. Pojawia się w wielu wykończeniach i kolorach – stół jadalniany, stolik z giętego betonu, szafka rtv w salonie oraz szafka w łazience z blatem zrobionym z terazzo. Beton widzimy również w łazienkach na ścianach. Tam został zestawiony z płytkami o wybarwieniu kamiennym. Ściany w holu wejściowym oraz duża ściana w salonie to również są betonowe. To niesamowity materiał, który daje wiele możliwości, można dowolnie go formować, wykańczać, wybarwiać, jestem nim zafascynowana przyznaje Aldona Banasiuk-Suchorzewska.
Work-life balance
Jednym z głównych założeń projektowych, było wydzielenie gabinetu połączonego z resztą strefy dziennej. Chciałam, żeby do słonecznego mieszkania wpadało jak najwięcej światła, stąd decyzja o wyburzeniu sporej ścianki i zastąpienia jej szklaną zabudową w drewnianej solidnej ramie – jest bardzo solidna, doskonale sprawdza się pod wewnątrz gabinetu.
Głównym celem stworzenia przeszklenia było doświetlenie długiego korytarza. Widok z gabinetu jest niesamowity, widzimy go od razu po wejściu do apartamentu. Zależało mi, żeby gości wchodzących do wnętrza witał przepiękny widok na wrocławską panoramę miasta. Początkowo ścianka miała być stalowa, jednak po analizie potrzeb rodziny, zdecydowałam się na realizację solidnej ścianki drewnianej, która zapewni odpowiednią akustykę we wnętrzu gabinetu – przyznaje architektka.
Aby zyskać dodatkowe miejsce do przechowywania, wejście do sypialni zostało przeniesione i zlokalizowane w pobliżu salonu. W ten sposób powstały dwie pojemne szafy. Założeniem projektowym było również stworzenie dwóch łazienek – jasnej kobiecej z wanną oraz ciemnej męskiej z prysznicem.
Fokus na sztukę
Naturalnie, jako absolwentka Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, Aldona lubi sztukę i chętnie adaptuje artystyczne detale w swoich projektach, również we własnym mieszkaniu. Pierwszym takim elementem, który pojawił się w jej wnętrzu był obraz Roberta Jaworskiego. To właśnie on stał się motywem przewodnim wnętrza. Instensywny czerwony kolor obrazu, stał się podstawą palety kolorystycznej wnętrza. Pod wpływem imulsu powstał czerwony sufit i w ten sposób, na tle neutralnej bazy w postaci wszechobecnego betonu, we wnętrzu pojawiły się kolory – wyjątkowe meble tapicerowane od happy barok, pomarańczowe krzesło czy szafka w kolorze terracoty w łazience.
Nie boję się odważnych decyzji, stąd decyzja o czerwonym suficie, który nadaje rytm wnętrzu pod kątem estetycznym. We wnętrzu dostrzec można kolekację szkła wybitnych polskich projektantów z okresu 60 i 70 lat, również w tej palecie kolorystycznej.
– dodaje architektka
_____
Zdjęcia: Martyna Rudnicka
Stylizacja: Anna Salak