Encyklopedia mody: historia kombinezonu
Elvis, Cher, księżna Diana, co łączy tą niesamowitą trójkę? Z pewnością unikalny styl, który na lata zapisał się na kartach historii mody i do dziś inspiruje projektantów. Jednak nie tylko charakterystyczna estetyka łączy te legendy, jest to coś więcej, ich wspólnym mianownikiem stał się kombinezon. Każde z nich słynie z zamiłowania właśnie do tej części garderoby.
Przez lata miał swoje wzloty i upadki, a od kilku sezonów regularnie pojawia się zarówno w letnich, jak i zimowych propozycjach marek o światowej sławie i rodzimych twórców. Postanowiłyśmy zrobić krok w tył i prześledzić historię kombinezonu, ustalając przełomowy punkt jego „kariery”.
Dawno temu…
Kombinezon powstał w 1919 roku i był strojem „roboczym” spadochroniarzy. Do damskiej garderoby zawędrował w czasach II Wojny Światowej, kiedy to został przejęty przez Amerykanki pracujące przy produkcji amunicji, aby na równi z mężczyznami służyć krajowi. W 1930 roku włoska projektantka Elsa Schiaparelli zaczęła konstruować eleganckie kombinezony, noszone przez elity. Kolejną kreatorką, która zdecydowała się włączyć kombinezon do kobiecej garderoby była amerykanka Vera Maxwell, ta jednak postawiła na jego bardziej sportową formę. Z biegiem lat kombinezon stał się emblematycznym znakiem kobiecej siły, który J. Howard Miller uwiecznił na słynnym plakacie We Can Do It! z fikcyjną postacią Rosie the Riveter odzwierciedlającą kobiety pracujące w fabrykach w USA.
_____________________
We wrześniu 1964 roku, kombinezon po raz pierwszy pojawił się na łamach Vogue. Zaprojektował go Guy Laroche, natomiast uwiecznił na zdjęciach słynny amerykański fotograf Irving Penn. Jak się później okazało, był to przełomowy moment, dzięki temu kombinezon stał się jednym z najgorętszych trendów tamtych czasów, a także ikoną lat 60’ i 70’. Był to czas, kiedy prawie każdy projektant prezentował światu swoją własną odsłonę kombinezonu, zaczynając od Oscara de la Renty, przez Christiana Diora, a kończąc na Yves Saint Laurent. W późnych latach 70’ stał się uniformem, nosili go Cher i Elvis, a także wielu bywalców kultowego Studio 54.
_____________________
W latach 80’ kombinezon królował na salonach, a jego popularność tak wystrzeliła, że amerykański projektant Geoffrey Beene okrzyknął go „suknią balową wszech czasów”. Jednak branża i jej odbiorcy szybko się nasycili tym strojem, więc aż do początków lat 2000 poszedł w odstawkę. W roku 2002 Nicolas Ghesquière stojący na czele Domu Mody Balenciaga zaczął eksperymentować z materiałami i wzorami przedstawiając światu swoją koncepcję kombinezonu i tym samym przywrócił jego dawny blask.
Funkcjonalny, ponadczasowy i kobiecy, stał się niezbędnym elementem w nowoczesnej garderobie.